środa, 19 października 2011

Suszone pomidory w roli sałatki

Suszone pomidory .... mmmm
Kiedyś ktoś komuś a ten ktoś jeszcze komuś podał przepis na sałatkę, która wylądowała na pewnym wieczorze panieńskim. Z tego wieczoru panieńskiego przepis przywędrował  na 7 urodziny mojej córki. Oczywiście makaron w kształcie penisków zastąpiły u mnie zwykłe świderki, co nie zmienia faktu, że sałatka okazała się strzałem w 10! Przepis rozszedł się w świat. Jedli nawet ci, którzy pomidorów suszonych nie lubią. Natomiast ja uwielbiam je w każdej postaci ... zwykle nie zdążą nawet wylądować w sałatce, ponieważ zjadamy je prosto z pudełeczka ;-) Przepis, który zamieszczam tutaj przeszedł pewną modyfikację, czyli modified by Kasik ;-)





Składniki:
makaron sojowy /chiński/ tzw. światłowody
suszone pomidory
mozarella
czosnek
oliwa - ta z pomidorków lub z oliwek
sól
bazylia świeża lub suszona

Długo szukałam sposobu na światłowody - jak podzielić całą paczkę. Twarde to cholerstwo jak nie wiem i żaden nóż ani nożyczki się tego nie imają! Dopiero dzisiaj dowiedziałam się, że tak właśnie ma być, ponieważ ten makaron je się w całości. W Chinach uważa się, że im dłuższy makaron tym lepiej, gdyż przynosi szczęście i dobrobyt do domu.

Makaron robi się dość szybko, zalewamy wrzątkiem i w 3 minutki jest gotowy. W tym czasie kroimy mozzarellę i pomidory w kosteczkę. Przez praskę przeciskamy 2 ząbki czosnku i dodajemy 1 łyżeczkę soli. Za pomocą soli rozcieramy czosnek na papkę. Gdy makaron już gotowy, łączymy wszystkie składniki razem, posypujemy bazylią i mieszamy. Sałatka jest najlepsza gdy postoi ze 2 godzinki .... ale kto się powstrzyma ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :-)