Nie wiem dokładnie jak to się stało ale niestety w tym roku ciasteczek drobnych, świątecznych nie będzie :( Jakoś tak z czasem i całą resztą się nie mogę wyrobić. Za to będzie kilka ciast ale to później. Jakoś tak męczyły nas ostatnimi czasy choroby i Weronika nie chodziła do szkoły. Dzisiaj jednak, w ostatnim dniu, mieli stroić choinkę i robić Wigilijkę klasową. No nie mogłam jej zostawić w domu, zwłaszcza że ona tak bardzo lubi szkołę! Z tej okazji wzięłyśmy się za ciasteczka :-) Myślę, że takie reniferki dla 8-latków będą w sam raz! Przepis pochodzi oczywiście od wypiekowej Guru Doroty :-)
Składniki (u mnie na 60 szt.):
- 180 g zimnego masła
- 200 g cukru pudru
- 350 g mąki pszennej
- 1 jajko
- 1 żółtko
- cukier waniliowy
- kilka kropli aromatu waniliowego
- szczypta soli
oraz
- m&ms lub lentilki
- czekolada
Wszystkie składniki połączyć razem i wyrobić. Można ręcznie, a można w robocie kuchennym. Ciasto ma stanowić ładną, zwartą, mięciutką kulę (pachnie obłędnie masłem i wanilią), którą należy zawinąć w folię i wstawić do lodówki na min. 30 minut.
Po wyciągnięciu z lodówki odrywać kawałki ciasta, podsypywać mąką i wałkować. Moje bardzo się kruszyło i kułeczka się rozpadały, ciasto potrzebowało trochę więcej mąki - wystarczyło z podsypania do wałkowania. Ciasteczka ułożyć na papierze do pieczenia, piec w piekarniku ok. 12 minut, w temperaturze 180 stopni C.
Ciasteczka ozdabiamy gdy ostygną. Czekoladę mleczną lub gorzką rozpuścić w kąpieli wodnej i ozdabiać nią poroże reniferów. Można za pomocą rękawu cukierniczego lub pisaków. Ja nie byłam w posiadaniu i do tego celu wykorzystałam patyczek do szaszłyków (ten sposób zajmuje dużo więcej czasu). Z czerwonych "cukierków" robić noski, przyklejać na lukrze*.
*lukier I - robimy z odrobiny białka, ucierając z cukrem pudrem - ile wchłonie białko. Można dodać kilka kropli cytryny.
*lukier II - odrobinę wody mineralnej gazowanej + cukier puder mieszamy energicznie, w niewielkim naczyniu. Również można dodać kilka kropli soku z cytryny.
Ciasteczka są kruche, słodziutkie, mocno waniliowe i szybko znikają.
Smacznego! :-)
Wczoraj mojego męża siostra wysłała mi fotki takich ciastek i oczywiście od Guru Doroty. Pięknie ci wyszły i podobno sa bardzo smaczne.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
Dziękuję :-) Oj smaczne to one są - baaaaardzo! Musiałam je zasłaniać przed mężem własną piersią, coby ich wszystkich nie zjadł jeszcze na ciepło =P
OdpowiedzUsuńPełen podziw dla rogów robionych patyczkiem. Ja pisakiem do czekolady się napracowałam :) Też robiłam na szkolną Wigilię i też musiałam bronić przed mężem ;)
OdpowiedzUsuńPomysłowe i na pewno pyszne.
OdpowiedzUsuń