Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ciasta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ciasta. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 12 lutego 2013

Tort Szachownica jak malowana

Tort szachownica była uwieńczeniem mojego szalonego weekendu. Po powrocie w niedzielę z balu przebierańców :-P trzeba było zrobić trzeci weekendowy torcik. Bałam się strasznie, że nie wyjdzie mi taki jakbym chciała, że jestem zmęczona i nie będzie mi się chciało zbytnio z nim pieścić ... no i miałam lekki kryzys. No bo to najpierw mąż mi kuchnię zajął, później mama przyszła na ploty, a to brak weny ... Zadziwiające, że o 1 w nocy natchnienie jednak przyszło! :-) a o 6 rano szachownica była już jak malowana!


W planach była oczywiście normalna, kwadratowa szachownica ... jednak przypomniało mi się o tym, jak ciasto siedziało już w piekarniku od 10 minut - oczywiście w okrągłej foremce :-)))
Mam nadzieję, że Marcinowi to wcale nie przeszkadzało w rozegraniu z mamą partyjki ;-)



W środku w tym ivory-złotym torcie znajdowały się blaty z ciasta czekoladowego, przedzielone masą moocno puszyście toffi :-)


Po 1,5 godzinie snu mogłam wyglądać na lekko świrniętą wydając Gosi tort - przepraszam! Zwykle jestem bardziej normalna :-)
 
Dzisiaj pozdrawiam Was wszystkich serdecznie z Torunia!!!
Kolejny tydzień zaczął się dość nietypowo! :-)  


 

poniedziałek, 11 lutego 2013

Tort egipski - piramidy, mumia i ... KONKURS!

W sobotę czas już naglił od rana, bo do zrobienia tort, paznokcie do pomalowania no i jeszcze godzinę samochodem, szybko szybko byle zdążyć na imprezkę. Jedna kawa, druga kawa ... i udało mi się skończyć godzinę wcześniej niż przewidziałam. Efekt był taki:




Baśko chyba nie o taki tort egipski ci chodziło, coo ? ;-)
Bo to był dla koleżanki, której pasją jest Egipt.
 



W środku ciasto mocno czekoladowe, które nasączone zostało likierem amaretto oraz przełożone masą tiramisu i musem czekoladowym.



Czy ja w wspominałam o KONKURSIE ?
Tak sobie pomyślałam, że kto pierwszy zgadnie co zostało napisane na torcie ten dostanie Słodki Upominek :-) 
To co ? czekam na odpowiedzi :-)

Solenizantka jest proszona o nie-podpowiadanie :P 

 

Tort i skocznia narciarska w tle

Weekend się skończył, a z nim mój mały maraton.
Zaczęło się zupełnie niewinnie, po czym zamieniło się w istny wyścig z czasem ... kto wygrał ? No wiadomo - stary, poczciwy, nieubłagany czas - a ja zostałam z trzema nockami w plecy :-)) hehe, jak się okazuje za stara już na to jestem :P
Na wczesny sobotni poranek koleżanka potrzebowała tort urodzinowy dla swojej córki ... ze skocznią narciarską - dla fanki ;-) Głównym utrudnieniem była moja praca, dlatego też nie chciałam się podjąć zadania i umówiłyśmy się na zwykły tort, bez skoczni. Jak to zwykle ze mną bywa postanowiłam wszystko przemyśleć, przeorganizować i jednak spróbować. Udało się !!! Nikt się nie spodziewał więc było ogólne zaskoczenie, a co najważniejsze ogromna radość solenizantki ... a u mnie zarwane 2 noce. Jednak dla takich słów jakie padły, dla tej radości zdecydowanie było WARTO!



 
Środek totalnie zakręcony ale, wg jedzących, orgazmowy ;-))
Biszkopt zwykły - dżem czarna porzeczka - masa toffi - biszkopt orzechowy - masa waniliowa - galaretka z czarnej porzeczki - masa waniliowa - biszkopt - dżem czarna porzeczka - masa toffi - biszkopt - dżem czarna porzeczka - masa waniliowa.

Nieźle coo ? ;-)


Tort wyjechał z domu w sobotni poranek o 8, po czym zakasałam rękawy bo do zrobienia został tort egipski, a o godz. 15.00 czekał mnie wyjazd na babski comber ;-)

 

środa, 30 stycznia 2013

Tort Barbie dla Wiki

Wiktoria, córka koleżanki z pracy obchodziła niedawno swoje 4 urodzinki :-) Z racji tego, że jest wielką fanką Barbie, to co do tortu nie był żadnych wątpliwości! Największa przyjemność w życiu to sprawić, by dzieci były szczęśliwe - tym razem również mi się udało! Uśmiech na twarzy, błysk w oku - BEZCENNE!





Tort w środeczku skrywał ciasto mega - czekoladowe, przełożone masą truskawkową i musem czekoladowym. Było pysssssznie :-)



wtorek, 22 stycznia 2013

Tort z Myszką Minnie dla Dominiki

To już drugi torcik urodzinowy dla Dominiki. Do wyboru miałam motyw nieśmiertelnego Reksia lub Myszkę Minnie. Stwierdziłam, że bardziej dziewczęca chyba jednak będzie Minnie, a Reksia najwyżej zrobię w przyszłym roku :P Jeśli chodzi o środek to również otrzymałam dowolność. Zamawiający Pan Piotr postawił mnie w dość "trudnej" sytuacji, ponieważ na pytanie co ma być w środeczku, usłyszałam "niech mnie Pani zaskoczy" :P
Z efektu końcowego jestem bardzo zadowolona, a słowa które usłyszałam przy odbiorze: "w końcu mogę poznać osobiście autorkę", dość solidnie podłechtały mą kobiecą próżność :P




Tort na tradycyjnym biszkopcie, nasądzony likierem amaretto, z masą tiramisu i musem czekoladowym :-)


Dominiczko, spełnienia Marzeń!

czwartek, 17 stycznia 2013

Świnka zwana Pepa - tort dla Julci

Dla Julci, najlepszej kumpelki z wózka, mojego kochanego Artusia, na drugie urodzinki kolorowa świnka Pepa - wróżka, która spełni wszystkie marzenia małej Jubilatki :-)






Torcik na tradycyjnym biszkopcie z masą truskawkową i musem czekoladowym.




               Idzie misio, idzie konik, małpka, piesek no i słonik.
             Wszyscy razem z balonami z najlepszymi życzeniami.
          Bo to dzień radosny wielce – masz już jeden roczek więcej!
Wszystkiego najlepszego Sto Lat!



wtorek, 18 grudnia 2012

Zielone ciasto SHREK :-)

Poszłam do fryzjerki i jak zwykle rozgadałyśmy się o słodkościach :-) Pani Sylwia ostatnio odprawiła swojej córce 18-te urodziny. Niewiarygodne, że ona ma już taką dorosłą córkę! :-) Od tortu do ciasta, temat zszedł na Shreka ... i tu mi się dostało!
Kasik: a co to za ciasto ?
Sylwia: pani nie zna ? no ja myślałam, że Pani to ze wszystkim jest na bieżąco!

He he he ... no i wjechała mi na ambicję :P Po fryzjerze Kasik szybciutko do domku, do wujka googla i viola : 






Rodzinka zachwycona, ciasto obłędne! Dla mnie inspiracja na nowe, owocowe masy do tortów ... jednak ciasto zdecydowanie nie zimowe ;-) W zimie, zwłaszcza przed Świętami lepiej sprawdzą się serniki, pierniki, murzynki, makowce i szarlotki ... no ale może akurat ;-) warto spróbować.

Przed podaniem przepisu wypadałoby podać źródło ... ale tak naprawdę to znalazłam kilka przepisów i połączyłam je sobie po swojemu - głownie z braku niektórych składników ;-)

Składniki na blaszkę o wymiarach 360 x 280 mm
 
Biszkopt:
4 jajka
3/4 szklanki cukru
3/4 szklanki mąki pszennej
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka octu (ja używam zawsze winnego)
cukier waniliowy

Z białek ubić pianę na sztywno, następnie nie przerywając ubijania dodać cukier i cukier waniliowy. W osobnym naczyniu do żółtek dodać proszek do pieczenia i ocet - uwaga będzie rosło - i szybko zamieszać. Dodać do ubitych białek i potraktować dokładnie mikserem. Dodać przesianą przez sito mąkę i mieszać delikatnie łyżką drewnianą w jedną stronę. Piec w piekarniku na 180 stopni przez ok 40 minut. Najlepiej sprawdzić patyczkiem czy gotowy. Po wyjęciu z piekarnika blaszkę upuścić na podłogę z wysokości ok 20 cm i studzić w otwartym piekarniku. Wystudzony budyń nasączyłam lemoniadą - woda + cytryna + cukier.

Zielona masa budyniowa:
duża butelka 0,9 l zielnego Kubusia lub Pysia
cukier waniliowy
53 g skrobi ziemniaczanej
53 g skrobi kukurydzianej 
... lub wg oryginalnego przepisu 3 budynie waniliowe
podwójne opakowanie ciastek typu delicje (najlepiej cytrynowe lub  morelowe)

Z zielonego soku robimy budyń. 3/4 soku zagotować, w 1/4 ilości rozpuścić skrobię (lub budynie) i cukier waniliowy i dodać do gotującego się soku. Dokładnie wymieszać, żeby nie było grudek. Gorący budyń wylać na biszkopt - ostudzić. Na zielną masę ułożyć delicje.

Masa śmietanowa:
400 ml śmietany kremówki 30%
1 zielona galaretka agrestowa lub kiwi
+
2 zielone galaretki
 
Przygotować galaretki:
- 1 szt. do masy śmietanowej, rozpuścić w 150 ml wody
- 2 szt. razem, na górę ciasta, rozpuścić w 900 ml wody  
Kremówkę ubić i delikatnie wlewać do niej tężejącą galaretkę. Masę śmietanową wylać na delicje. Zostawić w zimnym miejscu do czasu gdy śmietana się zetnie. Na górę ciasta wylać pozostałe 2 galaretki. Zostawić w lodówce na noc.

Ciasto z opisu wydaje się być bardzo skomplikowane - a wcale nie jest. 
Smacznego! 


 
 

czwartek, 6 grudnia 2012

Najlepsza na świecie Szarlotka sypana


Musiałabym zacząć od tego, że nigdy nie lubiałam jabłecznika, bo tak się w czasach mojego dzieciństwa mawiało na ciasto z jabłkami :-) Teraz nosi ono piekną nazwę Szarlotki - no niech będzie! ... a jabłecznika dalej nie lubię ;-) Kiedyś koleżanka w pracy namówiła mnie na spróbowanie szarlotki sypanej, która robi sie naprawdę w 10 minut! Bez zbędnego brudzenia wielu naczyń, własciwie można ją zrobić w przelocie przez kuchnię, albo gdy goście są już w drodze i podać na gorąco .... z lodami waniliowymi =P Tak więc kiedyś, w końcu spróbowałam i będę zawsze i wszędzie polecać ją każdemu. Jest rewelacyjna! Robię dla gości albo na szybko w niedzielę, gdy widzę jak mąż chodzi po domu i czegoś szuka :-) Wtedy też pół blaszki idzie na jedno, jednoosobowe posiedzenie!
Jak się niedawno okazało przepis pochodzi od Doroty z Moich Wypieków.









Składniki:
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1 szklanka kaszy manny
- 1 szklanka cukru (może być mniej, w zależności od słodkosci jabłek)
- 1 - 1,5 kg jabłek (ja polecam kwaśne)
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3/4 twardego masła
- cynamon


Wszystkie suche składniki wsypać do jednej miski, wymieszać razem i podzielić na 3 części (ja sobie ważę). Jabłka obrać i zetrzeć na grubych oczkach.
Do przygotowanej tortownicy 24 cm - dno wyłożyć papierem, a boczki wysmarować masłem - wsypujemy pierwszą część suchych składników, na to wykładamy połowę jabłek, posypujemy cynamonem (jeśli ktoś nie lubi cynamonu to nie posypuje :-)), sypiemy drugą część składników suchych, jabłka, cynamon oraz trzecią część składników suchych. Na górę zetrzeć, na grubych oczkach, twarde masło. Moje zawsze siedzi chwilę w zamrażarce.

Ciasto piec w temperaturze ok. 180 stopni przez godzinę. Masło na górze roztopi się tworząc chrupiacą "skórkę" :-).

Można na dno piekarnika podłożyć dodatkową blaszkę, do której będzie skapywał nadmiar soku i tłuszczu. Ja natomiast na to mam inny patent - ucinam większy kawałek papieru do pieczenia, nakładam na blaszkę, zapinam obręcz i dookoła tortownicy tworzy się "serwetka", która zatrzymuje wszystkie wyciekajace z ciasta płyny.

Smacznego!






 

poniedziałek, 26 listopada 2012

Rocznicowe Tiramisu

W październiku moi szanowni rodzice mieli swoją kolejną rocznicę ślubu. Nie wiem czy to juz rutyna, czy jakiś inny powód (tak długi staż ??) spowodował, że oczywiście zapomnieli ... przypomniałam im ja, kilka dni później! ;-) Z racji tego, że nasz prezent miał opóźnienie - i to dosyć spore to i deser się przesunął w czasie. Tak, tak to ja zaprosiłam moich rodziców na ich deser rocznicowy ;-))
Niby takie zwykłe, a niezwykłe było to tiramisu - baaardzo smakowało :-) 






Zwykle Tiramisu robię po Leosiowemu (wg przepisu pewnego przystojnego Włocha :-)) czyli z jajkami. Tym razem zrobiłam z bitą śmietaną, ponieważ nasze kurki strajkują i jajeczek nie noszą!

Składniki:
- kubek śmietany 30%
- opakowanie serka mascarpone (250 g)
- biszkopty (okrągłe lub podłużne)
- 4 łyżki cukru pudru (lub więcej)
- szklanka zaparzonej, mocnej kawy rozpuszczalne
- likier amaretto lub kawowy ewentualnie aromat
- gorzka czekolada
- kakao


Wykonanie jest bardzo proste. Śmietanę 30% należy ubić, następnie dodać cukier puder. Do masy śmietanowej dodawać po łyżce serka mascarpone, miksując na niskich obrotach. Do zaparzonej kawy wlewamy likier (amaretto lub kawowy), ewentualnie olejek (migdałowy, rumowy itp.) i maczamy w niej biszkopty. Biszkopty szybko przekładamy do naczynia, w którym przygotujemy deser i przekładamy masą śmietanowo-serową, którą posypujemy kakao. Układamy warstwami: biszkopty - masa - kakao. Na samą górę ścieramy na tarce gorzką czekoladę.
Deser odstawiamy do lodówki na kilka godzin, najlepiej na noc.