piątek, 13 lipca 2012

ZGADUJ ZGADULA u Emigrantki z miłości

Na Kachnowym blogu został ogłoszony jakiś czas temu pizzowy konkurs. Ja niestety będąc niedowiarkiem ominęłam go szerokim łukiem ;-) Jednak wracałam kilkakrotnie do tych zdjęć znad Gardy bo uwielbiam je oglądać. Kachna nie dość, że mieszka w fantastycznym miejscu, je niesamowite rzeczy to jeszcze tak pięknie potrafi to pokazać, że ja mam zawsze ściśnięte serducho! 

Odezwał się jednak we mnie  sentyment do włoskiej pizzy i wspomnienia. Kiedyś, na studiach, pojechaliśmy ze znajomymi na weekend majowy - kierunek Włochy. Tam zamiast zwiedzać, wygrzewaliśmy nasze białe ciała w słońcu (a nad plażą latał helikopter GREENPEACE bo zgłoszono Orkę na plaży! LOL) i kapaliśmy się w jeszcze chłodnawym morzu. No i Kasik dostała jakiegoś wstrząsu termicznego, cała się trzęsłam i nie mogłam zjeść kolacji... za to dostałam prawdziwą włoską PIZZE z dostawą do łóżka.

Ale co to była za PIZZA ! Nigdy wcześniej ani nigdy później nie jadłam czegoś takiego! To ciasto - poezja! Dodatki to oczywiście tuńczyk, cebula i ser, dużo sera, włoskiego sera :-)

No i tak zaglądając na Kachnowy konkurs w końcu pękłam i wzięłam udział! Z myślą "przecież wszystko już zostało powiedziane" napisałam co widze na pizzy (tak btw Leo jadł moją ulubioną - CIAO LEO :)) i .... dzisiaj otrzymałam wiadomość, która uległa samo zniszczeniu, że mam natychmiast stawić się u mojej ulubionej Emigrantki z miłości :-) Okazało się, że zajęłam 2 miejsce ex aeguo z Magdą i zostałyśmy dokoptowane do zwyciężczyni!

Dostanę niespodziankę z Włoch! Stąd, o stąd:


To piękne zdjęcie pochodzi z blogu Kachny Emigrantka z miłości

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :-)